Jakiś czas temu zwróciłam się przez Facebooka z prośbą do psiarzy o wypełnienie ankiety. Informacje, które podałam, były dość oszczędne, dlatego dziś pora to nadrobić oraz zgodnie z obietnicą i zapowiedzią, która widoczna była na końcu ankiety, napisać o co chodziło.
Przede wszystkim chciałam jednak serdecznie podziękować wszystkim, którzy poświęcili swój czas na wypełnienie ankiety oraz tym, którzy byli tak mili i zechcieli ją udostępnić. Nierzadko link do ankiety pojawiał się na grupie, w której planowałam go udostępnić zanim zdążyłam to zrobić. Osobne podziękowania za pomoc chciałam złożyć Zosi z bloga Pies w Warszawie. Naprawdę moc psiarzy jest wielka i bardzo mi pomogliście.
doktoranckich w IP PAN. Celem pracy było stworzenie narzędzia (w tym wypadku
testu) do badania poziomu przywiązania opiekuna do psa domowego utrzymywanego w
roli zwierzęcia towarzyszącego. Podkreśliłam rolę opiekuna, a nie właściciela,
ponieważ chodziło mi konkretnie o osobę, która najczęściej się psem zajmuje i
jest z nim najbardziej związana.
ludźmi (to więcej niż relacja, rodzaj stałej cechy osobowości człowieka).
Początkowo badacze zainteresowani byli przywiązaniem dzieci do rodziców, potem
zaczęli badać przywiązanie w relacjach romantycznych, aż w końcu zainteresowali
się również przywiązaniem ludzi do zwierząt domowych (i odwrotnie).
sprawia, że pełnią one w ludzkim społeczeństwie różnorodne i specyficzne role,
których nie mogą spełniać inne zwierzęta. Psy nie tylko pracują na rzecz
człowieka, czy biorą z nim udział w zawodach sportowych, ale także posiadają w
gospodarstwie domowym szczególną funkcję towarzysza na różnych poziomach,
nierzadko (pomimo różnicy gatunkowej) członka rodziny. Również zachowanie
zwierzęcia ma wpływ na przywiązanie człowieka. Psy mają w tym względzie większe
możliwości oraz chęć komunikacji z człowiekiem, który jest dla nich społecznym
partnerem. Ze względu na te specyficzne warunki właściciele psów w testach
dotyczących przywiązania do zwierząt domowych na ogół uzyskują wyższe wyniki
niż posiadacze innych zwierząt. Stąd zdecydowałam się na konstrukcję testu
przeznaczonego do badania tej konkretnej grupy.
B., Carr, S. (2014). Animals and attachment theory. Society and Animals, 22
(4), 415-433
R. Lee. (1996). Measuring attachment to companion animals: a dog is not a cat
is not a bird. Applied Animal Behaviour Science, 47 (1-2), 43-48.
całego raportu i nudziarstwa statystycznego – badania rzetelności, liczenia
stenów itp. Nie jestem pewna czy kogokolwiek by to zainteresowało i czy
ktokolwiek przebrnąłby do końca takiego sprawozdania. To co dla Was
przygotowałam to kilka informacji dotyczących składu przebadanej próbki oraz
wyniki, które wydały mi się najbardziej interesujące.
zdecydowaną przewagę liczebną. Średnia wieku kobiet wyniosła 31 lat, a mężczyzn
35.
(bez przedziałów liczby ludności w miejscowości) związany jest z tradycyjnym
postrzeganiem osób mieszkających na wsi jako gorzej traktujących psy, czyli
poświęcających im mniej czasu i mniej dbających o zaspokojenie ich naturalnych
potrzeb. W założeniu mogłoby to odzwierciedlać niższy poziom przywiązania.
Jako, że w badaniu brały udział osoby będące opiekunami zwierząt
towarzyszących, stereotyp absolutnie się nie potwierdził. Trzeba jednak brać
pod uwagę, że osób ze wsi było o wiele mniej.
dysproporcja w kwestii roli psa – najwięcej było psów rodzinnych, trochę psich
sportowców, a najmniej psów pracujących. To mnie nieco zdziwiło – czy to nie
Wasza wrodzona skromność? W końcu bardzo wiele psów uprawia teraz sport.
Specjalnie zaznaczyłam, że psy przygotowujące się do zawodów (niekoniecznie
mistrzostw świata), to również sportowcy.
rasowe. Na drugim miejscu znajdują się kundle – 282, a na trzecim psy w typie
rasy – 147.
(obraźliwe?) określenie. Wybrałam je dlatego, że ma ono najszersze znaczenie –
mieszaniec, wielorasowiec czy mix oznaczają psa będącego mieszanką dwóch lub
kilku ras, ja zaś chciałam aby wybrane określenie obejmowało znaczeniem również
te psy, które są nieznanego pochodzenia i z żadną rasą nie mają nic wspólnego.
Może jednak trzeba było użyć bardziej neutralnego określenia „pies
nierasowy”.
odpowiedzi. Wybrałam pytania najciekawsze, najbardziej kontrowersyjne,
reprezentacyjne oraz te, na które odpowiedzi najbardziej mnie zdziwiły. Odpowiedzi zostały przedstawione w postaci graficznej – myślę, że w tej formie są one bardziej przystępne. Dodam,
że dwa pytania zostały usunięte z ostatecznej wersji testu ponieważ obniżały
jego rzetelność (to ta cecha, która mówi o tym jak dobrze test bada przedmiot –
jak bardzo jest dokładny). Były to:
Mam nadzieję, że wyniki spodobały się Wam lub zaintrygowały. Jeżeli macie jakieś pytania dotyczące badania lub wyników, to proszę się nie krępować.
Poniżej zamieszczam to czego nie było w pierwotnej wersji tekstu:
Update 16.02 11:15
Graficzne przedstawienie liczby uczestników w poszczególnych przedziałach wiekowych. Chciałam aby te przedziały w pewien sposób odzwierciedlały nasze możliwości opieki nad zwierzęciem. Począwszy od bardzo młodych osób, które muszą korzystać ze wsparcia rodziców (0-14), przez osoby mogące być samodzielne w opiece nad zwierzęciem, ale najczęściej korzystające ze wsparcia finansowego rodziny (15-24), osoby rozwijające karierę zawodową i/lub budujące rodzinę (25-34) itd. Chodziło o ustalenie pewnych ram w życiu człowieka, chociaż wiadomo, że do pewnego stopnia są one umowne.
Liczba punktów uzyskanych przez osoby w różnych przedziałach wiekowych:
5 komentarzy
Asia
16/02/2015 o 09:18Ech, szkoda, ze nie było zapowiedzi ankiety na blogu… Chętnie bym uzupełnila, a facebooka staram się unikać.
Nie mniej jednak bardzo ciekawe wyniki. Ciekawi mnie jak koreluja z wiekiem ludzi i psów oraz z wydatkami miesięcznymi na utrzymanie psa 🙂 W końcu badania pokazują, że wydatki podnoszą zaangażowanie.
filozof
16/02/2015 o 10:11Nie było informacji, ponieważ to był projekt w zasadzie nieblogowy. Jednak chciałam aby osoby, które wypełniły ankietę miały zwrotną informację po co to robiły 🙂 Nie pomyślałam nawet, że warto to tu umieścić, bo ja zawsze działam "z pewną taką nieśmiałością" 😉
Jeżeli chodzi o samą ankietę:
– Wiek psów nie był sprawdzany w badaniu, więc takich danych nie mam.
– Postaram się dodać rozkład wiekowy oraz średnią ilość punktów w przedziałach wiekowych.
– Były dwa pytania o wydatki na psa, ale nie było pytań o konkretne kwoty – też postaram się dodać.
D.
16/02/2015 o 11:02Myślę, że gdybyś zamiast określenia "kundel" użyła "psa nierasowego" pojawiłyby się wątpliwości – o co właściwie chodzi, co to takiego ten pies nierasowy. Kundel jest dla wszystkich czytelny, każdy wie o co chodzi. Sęk w tym, że teraz niepoprawny politycznie w innej, niż zdrobniona formie. 😉
PS. Czy Najlepszy Mąż sprawdzał, jak szablon prezentuje się na urządzeniach mobilnych? Wiem, że blogger automatycznie "nadaje" szablon na komórki, ale ja zawsze wyświetlam na telefonie strony w wersji na komputer i niestety śliczny lajeczkowy szablon nie za bardzo działa. Możliwe, że to kwestia mojego telefonu, a nie ogólny problem. Informuję na wszelki.
filozof
16/02/2015 o 11:17Ja nie wiem o co chodzi z tym "kundlem" – tyle lat było dobrze, a teraz się przestało podobać. Nie chcę nikogo obrażać, ale czy to jakieś kompleksy, czy co? Całe życie mam kundle, a określenie "pavement special" uznaję wręcz za urocze 😉
Tak, zauważyłam, że na komórkach trzeba używać szablonu komórkowego, bo ten nie styka. Mamy tu jeszcze kilka rzeczy do poprawy – mam nadzieję, że i to uda się jakoś zrobić 🙂
bohunpies
17/02/2015 o 07:39Kundel to kundel 🙂 taka prawda i nie ma w tym nic obraźliwego. Skoro większość społeczeństwa tak chwali kundle, jakie piękne, jakie mądre, jakie kochane i jakie wierne, to samo słowo nie powinno przyćmić tylu zalet 😉